
Spłoszony ptak
Kiedy: Wystawa od 31 maja do 5 października, na wernisaż zapraszamy 30 maja o godz. 18.
Gdzie: Galeria Miasta Ogrodów i Galeria 5
Kuratorzy: Piotr Spek, Andrzej Zygmuntowicz
Wstęp wolny
Autorzy prac:
Wojciech Beszterda, Gosia Bilicka, Joanna Chudy, Tytus Grodzicki, Wojciech Klimala, Anna Kola, Ekaterina Konsulova, Adam Krasuski, Katarzyna Łata, Krzysztof Madera, Nadya Mitskevich, Jowita Mormul, Marta Mrówka, Katarzyna Navarra, Zdzisław Orłowski, Maciej Pawelec, Patrycja Pawęzowska, Kacper Spek, Piotr Spek, Krzysztof Ślachciak, Andrzej Zygmuntowicz, Tadeusz Żaczek, Paweł Żak
Rozpędzony czas, niby ciągle taki sam, bo w końcu sekunda ciągle jest sekundą, godzina godziną, doba dobą, a jednak pozostaje wrażenie, że w jednostce czasu mieści się coraz więcej zdarzeń.
To wyraźnie odczuwalny znak współczesności. Czy poprzednie pokolenia też miały takie wrażenia dotyczące swojego czasu? Niewykluczone. Czy kiedyś nastąpi spowolnienie? Z tego nieustannego pośpiechu zaczynamy się gubić, męczyć, nie dawać rady, bo w jednej minucie ciągle jest tylko sześćdziesiąt sekund. Ten pęd, wypełniany mnóstwem czynności, zdarzeń, słów, obrazów, ma jeszcze jeden wyróżnik. Ponieważ do tego pędu zmuszają nas nieustannie wchodzące w życie nowości, i to nie tylko te techniczne ale także kulturowe, społeczne, polityczne i obyczajowe, to zaczynamy się zastanawiać czy to dobre czy nie, czy rozwija nas, daje więcej swobody, otwiera na pełne spełnianie się czy też łamie przyjęte normy, ogranicza, burzy wyznawany system wartości. Czy czujemy się częścią tego ciągle i arcyszybko zmieniającego
się świata czy też nosiciele nowości uznają nas za postaci z minionego czasu, co najwyżej warte umieszczenie w gabinecie figur woskowych Madame Tussaud? Kolejna nowa sytuacja wyrywa nas ze znanego nam stanu, czujemy niepewność. Co teraz? Czujemy się jak spłoszony ptak. Nowy impuls, zaskoczenie, trzeba szybko zareagować. Podrywamy skrzydła, ale czy damy radę lecieć
z tym nowym wiatrem czy też on spowoduje, że opadniemy w dół przygnieceni pod jego naporem. Nie warto poddawać się złym myślom. Moment spłoszenia to trudna chwila ale tylko chwila,
a potem następuje uspokojenie i znajdowanie miejsca dla siebie w tym co nowe. I znowu będziemy latać, dopóki starcza nam woli i sił.
O tych bardzo różnych spłoszeniach opowiada dwadzieścia troje autorek i autorów pracami, głównie fotograficznymi, jak różnorodnie można odnosić się do wspólnie przyjętego przewodniego hasła wystawy. Niektóre prace przyciągają swoją urodą plastyczną, inne oryginalnym pomysłem,
a jeszcze inne niejednoznacznością autorskiej wizji. Ta rozmaitość postaw jest siłą wystawy, czasem uwodzi a czasem drażni, by nakłonić widza do własnych opinii i refleksji.
(A. Zygmuntowicz)
Tomasz Jastrun - Przytul się do mnie
Jesteśmy tacy delikatni
Aż strach
Oczy z niebem i łąką
Chroni powieka z bibułki
Nóż wchodzi w brzuch
łatwiej niż w chleb
A krew
Przy nieostrożnym ruchu kierownicy
Wyfruwa jak spłoszony ptak
Nasza płeć
Meduza wyrzucona na brzeg
Tylko przez chwilę wilgotna
Wszystko w nas
Jest bardziej kwestią czasu
Niż w przypadku cegieł
A nawet kruchego szkła
Kamień posiada nad nami
Druzgocącą przewagę
Więc przytul się do mnie
Tylko czułość idzie do nieba