Who can say more? You!
Wraz z CreArt. Network of Cities for Artistic Creation zapraszamy do składania ofert uczestnictwa w wystawie „WHO CAN SAY MORE?”, o które ubiegać się mogą artyści z Katowic oraz pozostałych miast partnerskich CreArt (artyści powinni być urodzeni lub mieszkać na stałe w: Valladolid - Hiszpania; Genui i Lecce - Włochy; Liverpoolu – Wielka Brytania; Clermont - Ferrand i Rouen – Francja; Zagrzeb – Chorwacja (członkowie HDLU); Kowno – Litwa; Lublin i Katowice – Polska, Aveiro – Portugalia; Skopje – Macedonia).
Wystawa „WHO CAN SAY MORE?” będzie prezentowana w Galerii Miasta Ogrodów (II piętro instytucji Katowice Miasto Ogrodów), Katowice (Polska).
Wernisaż wystawy odbędzie się 17.01.2019 r. Wystawa będzie prezentowana do 24.03.2019 r.
Szczegółowe informacje o procedurze naboru dostępne na stronie: http://bit.ly/CreArt2018
Idea wystawy:
Żyjemy w świecie, w którym licytacji podlega każdy aspekt życia, wszystko jest oficjalnie obwieszczane. Wszystko podlega ocenie, wszystko jest komentowane, wynoszone ku niebu na fali lajków i zanim nawet skrzydła dotkną promieni słońca Ikar zostanie ich brutalnie pozbawiony, obdarty z piór, shejtowany i porzucony w czeluściach braku zainteresowania, braku popularności.
Licytujemy się na lepsze życia, ładniejsze palmy w Egipcie, bielsze zęby na selfie, szczuplejsze uda powyginane na wyretuszowanych zdjęciach. Trwa walka o wirtualne życie, dużo wartościowsze niż realne. Jak Cię nie ma w sieci to nie istniejesz, wypadasz z obiegu więc pokazuj jak najwięcej, daj jak najwięcej, mów jak najwięcej.
Mamy wiele do powiedzenia a świat się bezpowrotnie kurczy i trudno w nim zmieścić tyle słów. Zalewa nas fala przetworzonych informacji pełnych zmanipulowanych treści. Od newsów w wiadomościach po przerywniki reklamowe. Gigantyczne konsorcja walczą o klienta mieląc w kółko te same słowa w różnych konfiguracjach. Nie sposób oddzielić ważnych informacji od sieczki. Przyjmujemy zatem jedno i drugie, bezrefleksyjnie, z uśpioną czujnością, dodając kolejnych znaczeń i interpretacji w loopie informacji, które wciąż płyną ze wszystkich stron. Ilość wypowiadanych anonimowo komentarzy ukrytych za awatarami "śmiałków" dawno już wygrała wyścig z jakością. Cierpi forma językowa przechodząc fazę przymusowego uproszczenia. Rodzi się mowa nienawiści . Kusi łatwość z jaką można wypowiedzieć się na każdy temat, owe tematy w ten sposób znaczącą zubażając. Jesteśmy znawcami i specjalistami w każdej dziedzinie ponieważ pozyskiwanie powierzchownej wiedzy jest bardzo łatwe. Na forum brylujemy przyswojonymi w pośpiechu frazami, których sensu nie rozumiemy. Ale wciąż mówimy, bezkrytyczni wobec siebie, bez cienia wątpliwości mówimy, powtarzamy, wygłaszamy, recytujemy, deklamujemy.
W encylopedii PWN czytam definicję "SŁOWA" jako znaku językowego mającego jakieś znaczenie. Ile spośród wypowiadanych czy pisanych przez nas słów spełnia te kryterium i aspiruje do miana bycie pełnowartościowym "SŁOWEM"? Ciekawe jakby wyglądały rozmowy gdyby ludzie przestrzegali tej zasady a nadużycia języka wymierzana byłaby kara? Brzmi to jak futurystyczny scenariusz kolejnego niepokojącego proroctwa autorstwa Margaret Atwood.
Wielu już wróżyło rychły koniec ludzkości. Mówili że ziemi zadrży, że nastaną 3 dni kompletnych ciemności, mówili że ktoś naciśnie czerwony guzik, mówili...no właśnie, mówili .. kto powie więcej?
Matylda Sałajewska - kurator wystawy
/tytuł zaczerpnięty z utworu "Klepsydra" z płyty "Brodzenie" autorstwa Brzoska/Marciniak/Markiewicz