Dziennik zdruzgotanego życia
dekoracja

Dziennik zdruzgotanego życia

Spotkanie Witoldem Turantem, współautorem „Dziennika zdruzgotanego życia”

Kiedy: 21 września 2023, godz. 18.00

Gdzie: Katowice Miasto Ogrodów - sala 211

Prowadzenie: prof. Marian Kisiel

Wstęp wolny

Szanowni Państwo, z przyczyn losowych na czwartkowe spotkanie nie będzie w stanie dotrzeć pani Anna Gurbicz. Niemniej jednak zapraszamy. O „Dzienniku zdruzgotanego życia” prof. Marianowi Kisielowi opowie Witold Turant. Spotkanie uświetni recital Margarety Storonianskiej — znanej ukraińskiej bandurzystki.

 

...Moje najbardziej żywe i wyraźne wspomnienie z dzieciństwa, to kiedy idę z mamą do cerkwi i spotykamy sąsiadkę. Jest niedzielny poranek, a ona mówi do mamy: Ola, wracajcie do domu, biegiem. I zamykajcie okna o drzwi. W Czarnobylu stało się coś strasznego, potworny wypadek. Oczywiście niczego nie zrozumiałam. Co za wypadek? Coś się komuś stało? Ktoś wypadł za okna, wpadł pod samochód? I co do tego mają okna i drzwi? Jednak zachowanie dorosłych podpowiadało mi, że musiało się wydarzyć coś naprawdę przerażającego. Jeszcze dziś sama nazwa Czarnobyl wywołuje  u mnie przykre skojarzenia. Ta scena powracała do mnie wielokrotnie minionej nocy, a i teraz, kiedy słyszę komunikaty i zalecania związane z Enerhodarem, mam ją przed oczami...

Tak m.in. w „Dzienniku zdruzgotanego życia” pisze do mnie Anna Gurbicz. W naszych rozmowach nazywam ją Kozaczką, bo ze względu na swój charakter, upór, zadziorność i odwagę, a także bliskość Zaporoża, tak mi się kojarzy. 

...Mam nadzieję, Aniu, że nie przeszkadza ci być Kozaczką.

Oczywiście, że nie. Zapytaj pierwszego lepszego dziecka na ulicy, kim jest, to ci odpowie z dumą: ja Kozak...


Rozmawiamy w ten sposób już ponad rok. W różnych nastrojach. Czytelnicy „Śląska” mieli możliwość prześledzić całą ich gamę; od uniesień frontowymi sukcesami do głębokiego smutku, a nawet depresji wywołanej wiadomościami o zbrodniach i niepowodzeniach, a także, co oczywiste, troską Ani o najbliższych, a zwłaszcza o dzieci.

 

Podczas spotkania chcielibyśmy opowiedzieć o codziennym życiu ukraińskich cywilów, kobiet w szczególności, w wojennej rzeczywistości, o wielkich smutkach, ale także małych radościach, bez których ich życie byłoby nie do zniesienia.

Witold Turant

Witold Turant - emerytowany dziennikarz radiowy, poeta, prozaik, tłumacz. Autor kilku tomików wierszy, laureat konkursu poetyckiego „O Złotą Piastowską Wieżę”, autor tomu opowiadań „Przygoda na Tylnej Mariackiej”, prozy wspomnieniowej „Miasto z przypadku”, powieści „Metapolis” oraz tomu esejów, szkiców i opowiadań „Uśmiechnięta ryba historii”. Publikuje w „Śląsku”, wrocławskiej „Odrze” oraz na łamach „Twórczości”. Od trzydziestu ośmiu lat mieszka w Górkach Wielkich.

Przed ponad rokiem nawiązał współpracę z ukraińską nauczycielką Anną Gurbicz z Dniepru, absolwentką Instytutu Pedagogicznego w Melitopolu, i w ten sposób powstał „Dziennik zdruzgotanego życia” - odcinkowa opowieść o życiu cywilnej ludności, zwłaszcza kobiet, w dramatycznych wojennych warunkach na Ukrainie.

Sama Anna Gurbicz tak mówi o sobie: 

Urodziłam się 23.12.1983 w Dnipro [Dnieprze - przyp. redakcji], w którym spędziłam całe dotychczasowe życie. Tu ukończyłam szkołę średnią i szkołę muzyczną. Następnie uzyskałam dyplom Uniwersytetu Pedagogicznego w Melitopolu. Jestem nauczycielką języka ukraińskiego i literatury. Od 2006 roku jestem wychowawczynią w jednym z tutejszych przedszkoli. Mam czworo dzieci – dwóch synów (22 i 20 – letniego) i dwie córki (14 i 2-letnią). Z Witoldem Turantem współpracuję od ponad roku.  

 

We wrześniowym wydaniu „Śląska” ukazuje się czternasty odcinek opowieści składającej się z zapisów rozmów telefonicznych oraz e-mailowej i smsowej korespondencji Witolda Turanta i Anny Gurbicz. Niebawem ukaże się książka obojga współpracujących autorów pod tym samym tytułem.

Pani Gurbicz przyjeżdża do Polski, by osobiście podzielić się z polskimi czytelnikami swymi dramtycznymi przeżyciami i doświadczeniami. Współpraca z nią jest dla Witolda Turanta kolejną próbą zmierzenia się z literaturą faktu.

Występująca podczas spotkania Margareta Storonianska uważana jest za wyjątkowy talent, co udowodniła, zdobywając różne prestiżowe nagrody (między innymi, na konkursie Lanciano we Włoszech, stając się pierwszą bandurzystką, która tego dokonała). Margareta urodziła się w 1997 roku we Lwowie w Ukrainie. W wieku 16 lat zadebiutowała jako solistka w Filharmonii Lwowskiej, a rok później została przyjęta do Akademii Muzycznej we Lwowie. Oprócz solowych występów odnosi sukcesy także z własnym trio bandurowym na różnych scenach w Ukrainie i Europie, a od 2022 roku jest członkinią międzynarodowego zespołu „Cuarteto Sonortango". Jako zwyciężczyni krajowych i międzynarodowych konkursów, stypendystka, muzykolożka i interpretatorka muzyki barokowej, Margareta Storonianska łamie istniejące stereotypy dotyczące bandury, która do tej pory uważana była głównie za instrument towarzyszący ukraińskim pieśniom ludowym. Postawiła sobie za cel przedstawienie tego pięknego instrumentu także poza obszarem folkloru.

Powrót