Forma | Kadr | Kolor

Forma | Kadr | Kolor

Wystawa prac duetu: Andrzej Zygmuntowicz - Sławomir Zwierz w Galerii Miasta Ogrodów

 

Wernisaż: 
17 kwietnia, godz. 18
Wystawa prezentowana do 23 czerwca 2019 r
Galeria Miasta Ogrodów

Kurator: Katarzyna Łata


Żyjemy w czasach gdy media zalewają nas złymi wiadomościami, one niestety się lepiej sprzedają. Ale czy życie naprawdę składa się tylko z „podłych” faktów? Czy nie powinniśmy szukać zdarzeń dających nam frajdę? 

 

 

   Sławomir Zwierz, mężczyzna dojrzały, o bogatym dorobku artystycznym i życiu osobistym, w którym zdarzały się także trudne doświadczenia, nie poddaje się w powszechnemu polskiemu stękaniu na rzeczywistość, ten nasz pesymistyczny przyodziewek zostawił w szafie, do której zgubił klucz. Za to sięgnął po malarskie narzędzia i zaproponował wspólną wędrówkę po świecie wyobraźni, który każdy powinien w sobie otworzyć, by widzieć więcej, dostrzegać ciekawość poza tym co podsuwają nam oficjalne źródła poznania. Własną, otwartą ale i dyskusyjną wyobraźnię wizualizuje ostatnio na niewielkich arkuszach papieru formatu A3. Dla Sławomira Zwierza pretekstem do zmierzenia się z kolejnym malarskim kadrem, a tym samym z kolejną grą z wyobraźnią, jest na dobrą sprawę wszystko co dociera do niego jako impuls, który on zamienia w wizję pełną energii, wyrażoną kolorem, formą, skojarzeniami, plamą zahaczającą o geometrię, szybką kreską, taką niby od niechcenia ale zawsze jest ona tam gdzie trzeba.

   Widok za oknem, wiadomość w mediach, przypomnienie przeczytanej książki, teatr, spotkanie z drugim człowiekiem czy znaki kultury obecne w przestrzeni wspólnej, są swoistą zaczepką i prowokacją skłaniającą do reakcji. Odpowiedzią na ten zewnętrzny świat jest obraz, kameralny jeśli chodzi o rozmiary ale o mocnym działaniu. Szybko nanoszone ciągi kresek łączą się, to w oko przyglądające się nam, usta, najczęściej milczące, twarz, zwykle niejednoznaczną, ptaka, sceną, albo postać ukazaną bardzo skrótowo. Wiele tych kresek układa się swobodnie na powierzchni obrazu nie narzucając jednoznacznej interpretacji, to może być lot komara, jesienny odlot ptaków czy wyobrażenie odległego kraju lub ludu. Obok rzucającej się w oczy kreski, bywa że delikatnej, a bywa że agresywnej, z pasją wprowadzanej na papier, znaczący jest kolor. To on, bardzo często żywiołowy, zajmujący całą powierzchnię, często podzielony na plamy, walczące lub godzące się ze sobą, ma magnetyczną siłę przyciągania. Te barwy niosą ze sobą pozytywne impulsy, momentami wręcz radosne, są intensywne. Ich moc kusi oczy i przytrzymuje wzrok, wręcz trudno uwolnić się od patrzenia na nie. Czasem autora dopada gorszy stan ducha, obrazy ciemnieją, kolory stają się nie tak czyste, kreska staje się grubsza i czarniejsza. Nie jest to jednak zarażenie smutkiem, tylko wizualna refleksja, że akurat dziś jest nam gorzej, bo zła wiadomość, bo szarość za oknem, bo jakiś kłopot czy problem.

   Twórczość Sławomira Zwierza to z jednej strony atrakcyjna wizualnie przygoda plastyczna, z drugiej gra intelektualna a z trzeciej przesłanie, by dać sobie więcej swobody, to zaproszenie do otwartości, a nawet zaryzykowałbym twierdzenie do radości. Jego obrazy to wizualna zachęta do oderwania się od wciskanego nam świata polityki i dramatów, krzyczących z pierwszych stron gazet czy wciskanych w pierwszych minutach programów informacyjnych, i świata sportu, z ostatniej strony i ostatnich minut. To nie tam jest nasze życie, choć i tam jest trochę naszych spraw, to większość jest tuż obok nas. Ludzie, ci z rodziny i przygodni, kultura, z całym swoim uwrażliwiającym nas dorobkiem, natura, ze swoim bogactwem form, świat, także ten inny, niepoznany, budowany według innych zasad. Ciekawość jest w drobiazgach, nie zmieniających świata ale mówiących o jego niesłychanym bogactwie. To wszystko dostrzega Sławomir Zwierz i przetwarza na wizualną strawę, pełną pozytywnej energii, dzieli się nią z nami i zaprasza do poddania się nieskrępowanej wyobraźni, odrywającej od namacalnej, konkretnej i często dokuczliwej doczesności. Proponuje odrzucenie szarości, czerni i bieli, na rzecz pełnej palety żywych barw, bo życie, by było wyraziste i radosne, musi być kolorowe a nie czarno-białe.

Andrzej Zygmuntowicz: Forma | Kadr | Kolor według Sławomira Zwierza

 


 

Andrzej Zygmuntowicz, człowiek o wielu talentach i dość zawiłym życiu zawodowym. Wykształcenie politechniczne (Wydział Mechaniki Precyzyjnej Politechniki Warszawskiej) oraz praca konstruktora urządzeń optycznych dała mu wszechstronną wiedzę o istocie fotografii. Pasja do tej dziedziny sztuki wyprowadziła go na drogę fotografii użytkowej i artystycznej jednocześnie. Kolejną pasją Zygmuntowicza jest niewątpliwie dydaktyka w zakresie fotografii i  historii fotografii. "ZYGI" (pseudo nadane mu przez kolegów i przyjaciół a przede wszystkim jego studentów) zna i opisuje najważniejsze zdjęcia z historii polskiej i światowej fotografii (mówimy tu o tysiącach przykładów, tym samym o wiedzy ABSOLUTNEJ). Chcąc opisać jego działalność jako fotografa, artysty fotografa, pedagoga, działacza w środowisku polskich fotografów, jurora najważniejszych konkursów fotograficznych byłby potrzebny wybitny naukowiec, specjalizujący się w biografiach artystów na poziomie pracy doktorskiej. Takim nie jestem. Skupiając się na jego pracy fotografa napotykamy wielką różnorodność rodzajów fotografii (prasowa, dokument, martwa natura, pejzaż, portret, akt, artystyczna). We wszystkich przykładach jego fotografii olbrzymie znaczenie ma ostateczna forma, ekspozycja, doskonały kadr, wyszukiwanie ciekawych zderzeń fakturalnych a także kolor w fotografii barwnej. Nawiązując to jego prac wystawianych na tej wystawie (wystawa jest połączona z wystawą mojego malarstwa) są one wyraźnie inspirowane abstrakcją ekspresyjną. A. Zygmuntowicz posiadając pełną wiedzę, dotyczącą technologii fotografowania w tych "obrazach" fotograficznych pozwala sobie na kreację czysto malarską. Przykładem może być cykl "Trochę przyjemności". Fragmenty martwych natur, wnętrz i pejzażu zatracają swój fotograficzny kształt i stają się kompozycjami z nierozpoznawalnymi plamami o mocno nasyconym kolorze i świetle. Czasami trudno zrozumieć, że są to obrazy powstałe dzięki procesom fotograficznym z domieszką post produkcji. Ponieważ słowa są marnym narzędziem do opisywania tak mocnych wrażeń wizualnych, dlatego serdecznie namawiam wszystkich do obejrzenia fotografii Andrzeja Zygmuntowicza na wystawie "FORMA KADR KOLOR"

Sławomir Zwierz: Forma | Kadr | Kolor według Andrzeja Zygmuntowicza