Lepiej iść naprzód
Lepiej iść naprzód - Monika Falkus
Wernisaż połączony z wykładem dr Sebastiana Śpiewaka - 9 maja 2019, godz. 17.30
Praca prezentowana do 9 czerwca 2019
Wstęp wolny
"Ludzie nie zawsze żyją w teraźniejszości, zanurzeni w nią. Oddalają się od niej na najprzeróżniejsze sposoby, które namierzyć jest równie trudno jak orbity planet. Lęki i urazy spychają ich z głównego kursu, odciągają na pobocza, wyhamowują, kierują na kręte ścieżki" Anaïs Nin
Pogmatwane życie psychologiczne i natłok myśli wywołują wewnętrzne poczucie zagubienia. Zatracenie w gąszczu wątpliwości. Rozwijająca się historia życia zostaje przerwana przez gwałtowne, przykre przeżycie. Niepokój niszczy wszystko, rozstraja nerwy współczesnego człowieka. Następuje obsesyjne powielanie schematów. Obraz wyraża obawę przed przerwą w życiu. Ujęty w organicznej formie konflikt między wczoraj a dzisiaj.
Monika Falkus ur. w 1993 roku w Mikołowie. Studiowała historię sztuki na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Aktualnie studentka IV roku Malarstwa na Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. W swoich działaniach miłośniczka odtwarzania przyziemności. Badaczka norm społecznych i obyczajów środowiskowych. Zajmuje się malarstwem, tworzy również obiekty, instalacje, wideo. Autorefleksję nad codziennością przeplata z rozważaniami nad własną tożsamością, wspomnieniami i historią. Wykorzystuje przedmioty z odzysku lub materiały znalezione
w rodzinnym archiwum. Lubi dziwne tematy. Wierzy, że nastroje mają kolory.
Malarstwo stanowi intymną relację ze spraw najzwyklejszych, próbę ich emocjonalnego opisu.
Za pomocą wyrafinowanej struktury malarskiej tworzy komentarze dotyczące codzienności. Niejednokrotnie zwyczajne zdarzenie lub zasłyszane słowo na ulicy staje się tematem obrazu. Prace opierają się na intuicyjnej linii i eksploracji koloru. Charakteryzują się instynktownym podejściem do poruszanych zagadnień. Artystka odrzuca realizm, ale nie rzeczywistość.
Spotkanie z dr Sebastianem Śpiewakiem
Wykład / Platon o szaleństwie drogi do Piękna
Piękno stanowi obok Dobra i Prawdy naczelną wartość świata duchowego starożytnych Greków, a co za tym idzie jeden z fundamentów zachodnioeuropejskiej kultury. W tym sensie nie ma przesady w tezie mówiącej, że jest ono arcywartością, normą norm, która swoim zasięgiem obowiązywania obejmować musi nie tylko estetyczną afirmację wytworów sztuki, lecz również wszystko to, co domaga się realizacji czy też urzeczywistnienia w świecie, który sam w sobie, to znaczy pominąwszy podmiot dokonujący owej afirmacji, pozostaje przecież aksjologicznie neutralny. W takiej optyce interpretacyjnej przedstawia swoje uwagi na temat Piękna już Platon, czyniąc je głównym, choć ukrytym, tematem dialogu Uczta. Chociaż bowiem wydawać by się mogło, że rzecz tyczy się Erosa, czyli miłości, nie ulega wątpliwości, że to właśnie Piękno, traktowane jako tożsame z Dobrem (słynna grecka kalokagathia) stanowić będzie ostateczny cel realizacji wszelkich dążności, którym Eros użycza swego mitycznego imienia. Stąd też, o ile apoteoza Piękna pojawia się dopiero w ostatniej z prezentowanych w dialogu mów, a jest to Sokratejska pochwała miłości, to różne ślady Piękna, a raczej różne jego manifestacje, są sygnalizowane także w poprzedzających wykład Sokratesa pochwałach (retora Fajdrosa, sofisty Pauzaniasza, lekarza Eryksimachosa, komediopisarza Arystofanesa oraz gospodarza tytułowej uczty, poety Agatona).
Za rzecz zresztą znamienną uznać trzeba, że to nic innego jak tylko szaleństwo miłości, określane przez Platona w innym miejscu (tzn. w dialogu Fajdros) jako największe możliwe szczęście, ma być przyczynkiem do zrozumienia Piękna. To ono między innymi ujawnia aksjologiczną hierarchię, rzec można: stopnie, które, jak się okazuje, wieść muszą ostatecznie do Piękna samego, rozumianego zgodnie z Platońską teorią idei, jako ontologiczny warunek możliwości bycia (czymś) pięknym. W świecie, w którym tak trudno o jednoznaczną orientację; w którym niczym
w Platońskim dialogu, każdy ma do powiedzenia coś o wartościach, w tym o pięknie, uwagi słynnego Ateńczyka wydają się odzyskiwać nieco na aktualności. Cząstkowe i siłą rzeczy jednostronne ujęcia aksjologiczne domagają się bowiem poszukiwania odpowiedzi na podstawowe dla naszej racjonalności i źródłowo greckie pytanie: „dlaczego?”, którego odpowiedź musi wykraczać poza zastany porządek rzeczy i musi szukać nowych dróg wyjaśnienia, być może również dalekich od uczęszczanych przez resztę ludzi traktów. To dlatego też pytanie
o podstawy tego, co piękne (o Piękno samo) ujawniać może antropologiczną czy nawet egzystencjalną potrzebę zwrotu całości tego, czym jest człowiek (motyw „odwrócenia duszy”: περιαγωγὴ ὅλης τῆς ψυχῆς, do którego nawołuje Platon w Państwie); potrzebę gwałtownego
i momentalnego zanegowania tego, co aksjologicznie niewystarczalne i otwarcia oczu na niejawną przyczynę wszelkich naszych dążności i starań. Nie mogą przeto dziwić nomen omen piękne słowa Platona z dialogu Fajdros, głoszące, że oto właśnie Piękno (wraz z Dobrem
i Rozumem) są boskimi pierwiastkami karmiącymi skrzydła duszy – bez nich pozostaje nam upadek i bylejakość świata zastanego; bez nich jesteśmy niejako skazani na ślepotę na wartości, a wrodzony nam Eros – na twórczą niemoc, wykluczającą możliwość autentycznej samorealizacji.
dr Sebastian Śpiewak – filozof i filolog klasyczny, łączący swoją pasję do bogactwa kultury
z aktywnością zawodową w Zakładzie Historii Filozofii Starożytnej i Średniowiecznej Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, gdzie zajmuje się ontologią, metafizyką, zagadnieniem wiedzy oraz historią rozwoju idei filozoficznych, również w szerszym, kulturowym kontekście. W wolnych chwilach aktywnie wspiera kino Światowid w Katowicach, prowadząc filozoficzne dyskusje na temat premierowych pokazów filmów.